Pewnego dnia uciekłam poszukiwałam jedzenia i picia w lesie nic nie znalazłam ale znalazłam tylko jakąś waderę która siedziała na kamieniu patrząc w wodę
hej-zapytałam
hej-odpowiedziała ze strachem
jak masz na imię-dodała
mam na imię Amanda -odpowiedziałam jej
a ty?-dodałam
ja?ja mam na imię Kana-odpowiedziała
co ty tutaj robisz-zapytałam
czasami tutaj przychodzę wspominać chwilę z rodziną ale w myślach-odpowiedziała
aha aaa.....nie widziałaś jakiegoś wilka który ma watahę-zapytałam
nie! ale ja mam watahę mogę cię zapisać jeśli chcesz-odpowiedziała i zapytała
no pewnie nie wiem co mam robić więc chciałabym-odpowiedziałam z zamkniętymi oczami
Noi tak dotarłam tutaj do tej watahy jest wspaniale do dzisiaj.
(Kana nie odpisuj)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz