- Przepięknie malujesz Kiaro - odpowiedziałem - tak podoba mi się..
Uśmiechnąłem się do niej. Wadera odwzajemniła uśmiech...Ochlapałem ją
wodą i tak zaczęliśmy się chlapać....Potem wyszliśmy z wody poszliśmy
się przejść plażą. Rozmawialiśmy ze sobą...Było przyjemnie.Robiło się
późno....
- Chodź odprowadzę Cię do domu,nie chcę żebyś się przeziębiła - powiedziałem do niej
Kiedy tak szliśmy zauważyłam,że Kiara trzęsie się....
- Zimno Ci.... - powiedziałem do niej
- Nie... - odpowiedziała zziębnięta
Przybliżyłem się do niej,żeby ją ogrzać...
<Kiara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz