Przykro mi... - powiedziałem do niej i dałem łapę na jej ramię... -
Kano, teraz ty mnie posłuchaj. Wiem, że chciałaś dobrze, lecz ja muszę
iść do morza głębi. Zaufaj mi.... - powiedziałem jej
- Nie! Nie wolno Ci! - zaprotestowała Kana
- Kano i tak mnie nie zatrzymasz....Muszę naprawić błąd moich rodziców , żeby nic się wam nie stało.... - powiedziałem jej
<Kana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz