Nie ruszaj się. - szepnęłam. Tuż koło basiora pełznął wąż. I to najbardziej jadowity wąż z terenów całej watahy:
Po chwili wąż uniósł głowę i zaczął pełznąć w moją stronę! Cofnęłam się przerażona. Całą uwagę skupiłam a wężu, ale kątem oka zobaczyłam, że Elessar wstał i otrząsnął się z liści. Ciągle cofając się, zawadziłam o korzeń i upadłam. Wąż był coraz bliżej.... Elessar? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz