piątek, 13 grudnia 2013

od Luckiego do Amandy

Nie jest trochę za dużo tych kar? - szepnąłem.
- No dobrze. Sandra, Kelly, Dezo, Morth, za prośbą waszego taty możecie bawić się na łące - ogłosiła Amanda.
Szczeniaki były uradowane. Wszystkie naraz się na nas rzuciły i jak najmocniej nas przytuliły.
- Dzięki tato - szepnęła najdrobniejsza z nich, Kelly.
- Ale bez obgryzania - zaśmiałem się.
- To... Która para idzie ze mną? - zapytałem i spojrzałem na Amandę.

Amanda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz