Z przykrością oświadczam że WATAHA LECĄCYCH GWIAZD zostaje zamknieta z powodu
zła wiadomość :
1.Nie piszecie opowiadań
2.Nie piszecie ogólnie ze bedziecie niedostepni
dobra wiadomość :
1.Bedzie ona zamknięta na czas zimowy
2.byćcie przygotowani bo nie wiaomo którego marca otworze
Bardzo was przepraszam i jestem zawiedziona
wasza Alfa Kana
piątek, 27 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
Przypominam!!!!
Przypominam o konkursie pt,,Napisanie opowiadania najlepszej przygody życia" prosiłabym aby każdy spróbował mamy tylko 1 uczestnika i 2 raz was upominam .
WASZA BARDZO ZAWIEDZIONA ALFA KANA :(
WASZA BARDZO ZAWIEDZIONA ALFA KANA :(
Nowy członek watahy!!!!!!
Uwaga wszystkie wilki dołączyła do nas wadera o imieniu Nyx powitajmy ją jak w domu więcej o niej w zakładce ,,wadera"
wasza szczęśliwa Alfa Kana i szczęśliwy Alfa Elessar
wasza szczęśliwa Alfa Kana i szczęśliwy Alfa Elessar
środa, 18 grudnia 2013
od Elessara do Kany i Shadow'a
Spojrzałem na morze głębi. Nagle za krzaków wyszedł Shadow...Spojrzałem na niego...
- Shadow pytałeś mnie skąd wiem że coś uciekło z morza głębi. Oto moja odpowiedzieć: Morze Głębi jest moim królestwem. - powiedziałem do niego
Shadow był bardzo zdziwiony tym co usłyszał i nic nie mógł powiedzieć.
- Kano, Shadow przytrzymajcie się czegoś, bo muszę z kimś porozmawiać - powiedziałem
Zawyłem i z morza wyszedł ten stwór :

- Witaj przyjacielu! Czy możesz przestać wywoływać ten wiatr? - spytałem się go
- Pewnie Elessarze - odpowiedział i przestał oraz wrócił do wody
Podszedłem do Kany i Shadow'a
<Kano? Shadow?>
- Shadow pytałeś mnie skąd wiem że coś uciekło z morza głębi. Oto moja odpowiedzieć: Morze Głębi jest moim królestwem. - powiedziałem do niego
Shadow był bardzo zdziwiony tym co usłyszał i nic nie mógł powiedzieć.
- Kano, Shadow przytrzymajcie się czegoś, bo muszę z kimś porozmawiać - powiedziałem
Zawyłem i z morza wyszedł ten stwór :
- Witaj przyjacielu! Czy możesz przestać wywoływać ten wiatr? - spytałem się go
- Pewnie Elessarze - odpowiedział i przestał oraz wrócił do wody
Podszedłem do Kany i Shadow'a
<Kano? Shadow?>
od Kany do Shadow'a
wiesz że zraniłeś naszego przyjaciela Bobiego -powiedziałam troszeczkę zdenerwowana
ta na pewno to był potwór morski-powiedział
Kana dobrze mówi to był nasz przyjaciel Bobi -dodał Elessar
wystraszyłeś go-powiedziałam
Shadow odszedł a ja z Elessarem pobiegliśmy od razu do potwora morskiego
nic ci nie jest Bobi-zapytałam
nie ale mnie boli ramię-odpowiedział
nic ci nie będzie idź się połóż do łóżka dobrze?-odpowiedziałam i zapytałam
dobrze-odpowiedział
Gdy odeszliśmy od morza głębi zaczął wiać dziwny wiatr przestraszyłam się
Elessar? Shadow?
ta na pewno to był potwór morski-powiedział
Kana dobrze mówi to był nasz przyjaciel Bobi -dodał Elessar
wystraszyłeś go-powiedziałam
Shadow odszedł a ja z Elessarem pobiegliśmy od razu do potwora morskiego
nic ci nie jest Bobi-zapytałam
nie ale mnie boli ramię-odpowiedział
nic ci nie będzie idź się połóż do łóżka dobrze?-odpowiedziałam i zapytałam
dobrze-odpowiedział
Gdy odeszliśmy od morza głębi zaczął wiać dziwny wiatr przestraszyłam się
Elessar? Shadow?
od Shadow'a do Elessara
- Aha, bez wzajemności.- odpowiedziałem krótko.
- A po za tym z kąd wiesz, że to coś uciekło z morza głębin?- dodałem podejrzanie, ponieważ coś mi tu nie grało. wyczuwałem negatywną energię.
Usłyszałem znowu szelest w krzakach i na wszelki wypadek osłoniłem nas tarczą z energii. Tak jak myslałem z krzaków wyskoczył jakiś morski potwór. Moje oczy zaczęły świecić a "coś" powoli słabło.
-Co ty robisz?- zapytała Kana.
- Właśnie nas uratowałem.- powiedziałem i bez słowa odszedłem.
<Kana?> <Elessar?>
- A po za tym z kąd wiesz, że to coś uciekło z morza głębin?- dodałem podejrzanie, ponieważ coś mi tu nie grało. wyczuwałem negatywną energię.
Usłyszałem znowu szelest w krzakach i na wszelki wypadek osłoniłem nas tarczą z energii. Tak jak myslałem z krzaków wyskoczył jakiś morski potwór. Moje oczy zaczęły świecić a "coś" powoli słabło.
-Co ty robisz?- zapytała Kana.
- Właśnie nas uratowałem.- powiedziałem i bez słowa odszedłem.
<Kana?> <Elessar?>
od Elessara do Shadow'a
-
Jak bym nie miał co robić tylko ci wyć - powiedziałem sarkastycznie. -
To nie ja. Tylko coś innego coś czego nie powinno tu być - wyjaśniłem
Kana pokiwała głową że rozumie, ale Shadow nie rozumiał tego - Ja chłopcze nie pochodzę z morza głębi i to coś właśnie uciekło z stamtąd - powiedziałem - A poza tym jak się nazywasz? - Shadow - odpowiedział - Miło poznać Cię Shadow. Jestem Elessar. - powiedziałem <Kana? Shadow?> |
|
Od Shadow'a - nieprzyjemne spotkanie
Od kiedy dołączyłem do watahy coś ciągle nie dawało mi spokoju. Co
chwila widziałem dziwne cienie i czułem się śledzony przez kogoś. Zawsze
kiedy się budziłem ogarniał mnie strach, ponieważ przed jaskinią często
było słychać okrzyki rozpaczy, a nocą było słychać uderzanie o siebie
łańcuchów lub przeciągłe, żałosne wycie.
Pewnego dnia kiedy wyszedłem z jaskini, w krzakach dał się słyszeć dziwny dźwięk, a potem głośne zawodzenie.
Wskoczyłem do tych krzaków i długo się szamotałem z tym co tam było. W końcu wyskoczyliśmy z krzaków i szybko przygwoździłem go do ziemi. Nie poznałem żeby to był ktoś z watahy. Szybko zrzuciła mnie z siebie i wskoczył na mnie. Wybiłam go w powietrze i sam skoczyłem. Kiedy byłem w powietrzu obok niego walnąłem go mocno łapą rozcinając pazurem jego policzek. Zaczął warczeć i ruszył biegiem w moją stroną. wyskoczył i miał wylądować na mnie ale przeturlałem się i jednym zwinnym ruchem skoczyłem mu do gardła.
Za chwilę usłyszałem głos alfy:
- Co ty robisz z Elessarem?!
W tym momencie puściłem go, a z jego gardła płynęła mocno czerwona krew.
- No sory, ale nie moja wina, że mnie denerwuje ciągłym wyciem przed jaskinią po zmroku!- odwarknąłem.
Kana? Elessar?
Pewnego dnia kiedy wyszedłem z jaskini, w krzakach dał się słyszeć dziwny dźwięk, a potem głośne zawodzenie.
Wskoczyłem do tych krzaków i długo się szamotałem z tym co tam było. W końcu wyskoczyliśmy z krzaków i szybko przygwoździłem go do ziemi. Nie poznałem żeby to był ktoś z watahy. Szybko zrzuciła mnie z siebie i wskoczył na mnie. Wybiłam go w powietrze i sam skoczyłem. Kiedy byłem w powietrzu obok niego walnąłem go mocno łapą rozcinając pazurem jego policzek. Zaczął warczeć i ruszył biegiem w moją stroną. wyskoczył i miał wylądować na mnie ale przeturlałem się i jednym zwinnym ruchem skoczyłem mu do gardła.
Za chwilę usłyszałem głos alfy:
- Co ty robisz z Elessarem?!
W tym momencie puściłem go, a z jego gardła płynęła mocno czerwona krew.
- No sory, ale nie moja wina, że mnie denerwuje ciągłym wyciem przed jaskinią po zmroku!- odwarknąłem.
Kana? Elessar?
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Drogie wilki!!!!
Mamy nowego członka który nazywa się Shadow więcej o nim w zakładce ,,basiory"
wasza Alfa Kana i Alfa Elessar
wasza Alfa Kana i Alfa Elessar
od Elessara do Kany
To dzięki wam i waszej miłości - powiedziałem do nich i ich mocno przytuliłem do siebie....
Dzieci były szczęśliwe. Dałem buziaka Kanie... I obserwowaliśmy zabawę dzieci....
<Kano? Wybacz,że takie krótkie,ale mam brak weny twórczej>
Dzieci były szczęśliwe. Dałem buziaka Kanie... I obserwowaliśmy zabawę dzieci....
<Kano? Wybacz,że takie krótkie,ale mam brak weny twórczej>
od Luckigo do Amandy
Już prawie byliśmy na polanie, kiedy usłyszałem krzyk Deza.
- Sandra, Morth, chodźcie! - złapałem szczeniaki i pobiegłem w stronę dźwięku. Po kilku minutach stałem tuż obok Deza. Z zamkniętymi oczami wyniosłem go z lasu. - Wyjaśnisz mi co się stało? - zapytałem. - Cóż... Zapatrzyłam się na tamtą polanę i na chwilę zapomniałam o wszystkim - popatrzyła w stronę pozostałości ze spalonego lasu. - Amando, tam nie ma żadnej łąki... - powiedziałem. - Przyjżyj się! - upierała się. - Wszystko w porządku? - spytałem. Amanda? |
|
niedziela, 15 grudnia 2013
od Kany do Elessar
więc wyruszyłam po 1 minucie wybiegłam na polane a tam urzyłam swojej mocy powietrza i uniosłam się w powietrze widziałam całą ziemię była przepiękna zobaczyłam tego opowiedzianego przez psyhiatryka jakiegoś dziwadła musiałam się pośpieszyć bo można dostać się tylko droga przez polanę potem przez mroczny las a na końcu przez morze głębi pośpiezyłam się w lasu aż mdlałam ze strachu ocknełam sie po 30 minutach
o nie!!!czas leci -powiedziałam
i szybko wziełam sie do normy przez morze głębi nic mi się nie stało nie wiem dlaczego podrzedł do mnie ogr
słyszałem jak mówiłaś do siebie dlaczego cie nie porwaliśmy-powiedział
aha niccc mi nie rób-powiedziałam ze strachem
ale ja ci nic nie zrobie .-odpowiedział
aha no to daczego mi nic nie zroboiłeś ?
dlatego że ty jesteś królową morza głębi razem z Elessarem i teraz jest to twoje królestwo-powiedział do mnie
zdziwiłam sie a zawsze Elessar mówił inaczej
hej wiesz co a mógłbyś mnie zawieźć tam do tego gniazda ponieważ Elessar umiera mam 5 godzin teraz 2 godziny no to pomożesz mi?
dla naszej królowej wszystko
dotarliśmy po 30 minutach .widziałam jego on mnie też chciał mnie zaatakowac lecz ja urzyłam swojej mocy śmierci od razu te dziwadło umarło wbijałam mu mój miecz ale sie nie dało po 30 minutach udało mi sie wziełam do buteleczki i ruszyłam została mi 1 godzina więc ruszyłam gdy dotarłam do watahy bła 1 minuta gdy doszłam było za późno Elessar już nie żył psyhiatryk odszedł
Elessar!!czy ty żyjesz ?-zapytałam
nic nie odpowiadał rozpłakałam sie moje małe dzieci przybiegły i też sie rozpłakały nad nim on wogóle nie oddychał ale gdy nad nim staliśmy rozpaczeni nasze łzy wylądowały a jego sercu i po pewnym czasie obudził się ja i dzieci rzuciliśmy się na niego
Elessar ty żyjesz!!!!!-powiedziałam
Elessar?
o nie!!!czas leci -powiedziałam
i szybko wziełam sie do normy przez morze głębi nic mi się nie stało nie wiem dlaczego podrzedł do mnie ogr
słyszałem jak mówiłaś do siebie dlaczego cie nie porwaliśmy-powiedział
aha niccc mi nie rób-powiedziałam ze strachem
ale ja ci nic nie zrobie .-odpowiedział
aha no to daczego mi nic nie zroboiłeś ?
dlatego że ty jesteś królową morza głębi razem z Elessarem i teraz jest to twoje królestwo-powiedział do mnie
zdziwiłam sie a zawsze Elessar mówił inaczej
hej wiesz co a mógłbyś mnie zawieźć tam do tego gniazda ponieważ Elessar umiera mam 5 godzin teraz 2 godziny no to pomożesz mi?
dla naszej królowej wszystko
dotarliśmy po 30 minutach .widziałam jego on mnie też chciał mnie zaatakowac lecz ja urzyłam swojej mocy śmierci od razu te dziwadło umarło wbijałam mu mój miecz ale sie nie dało po 30 minutach udało mi sie wziełam do buteleczki i ruszyłam została mi 1 godzina więc ruszyłam gdy dotarłam do watahy bła 1 minuta gdy doszłam było za późno Elessar już nie żył psyhiatryk odszedł
Elessar!!czy ty żyjesz ?-zapytałam
nic nie odpowiadał rozpłakałam sie moje małe dzieci przybiegły i też sie rozpłakały nad nim on wogóle nie oddychał ale gdy nad nim staliśmy rozpaczeni nasze łzy wylądowały a jego sercu i po pewnym czasie obudził się ja i dzieci rzuciliśmy się na niego
Elessar ty żyjesz!!!!!-powiedziałam
Elessar?
od Elessar do Kany
- Jest jeden sposób, żeby dana osoba nie umarła - powiedział psychiatra.
- Jaki? - spytała się Kana
- Trzeba zdobyć krew Hipenriefa , ale to bardzo trudne, bo te zwierzęta są nieufne i rzadko pomagają innym. Wyglądają mniej więcej tak:

Nie wiem gdzie można je znaleźć.
- Zrobię to! - krzyknęła Kana.
- Ma pani 5 godzin na to - powiedział do niej
Kana podeszła do mnie i mnie przytuliła
- Nie martw się nie pozwolę Ci umrzeć - powiedziała
Uśmiechnąłem się...
<Kano??>
- Jaki? - spytała się Kana
- Trzeba zdobyć krew Hipenriefa , ale to bardzo trudne, bo te zwierzęta są nieufne i rzadko pomagają innym. Wyglądają mniej więcej tak:
Nie wiem gdzie można je znaleźć.
- Zrobię to! - krzyknęła Kana.
- Ma pani 5 godzin na to - powiedział do niej
Kana podeszła do mnie i mnie przytuliła
- Nie martw się nie pozwolę Ci umrzeć - powiedziała
Uśmiechnąłem się...
<Kano??>
sobota, 14 grudnia 2013
od Kany do Elessara
o nie Elessar?oh..-widziałam jego rany dlatego pobiegłam do niego i go przytuliłam
nic ci nie jest ?-zapytałam
nic w porząku tylko troche sie źle czuje
no to chodź do łóżka -powiedziałam
nie nie trzeba no ale.....
no ale co chodź i nic nie mów
oki no to chodźmy
Gdy doszliśmy Elessar położył się i zasnął po przebudzeniu zaczynał dziwnie mówić jak pijak
zaniosłam go do psyhiatryka
co sie dzieje ?
nie wiem -odpowiedział mi psyhiatryk
ale może to być kujboza -dodał
ale jak to?i...co to jest?-zapytałam
kujboza jest to ugryźnienćie przez najrzadszego smoka Bernarda jst to taki smok że jeśli ugryźnie pojawia sie kujboza,a co ona robi to że wilk na początku zaczyna sie zachowywać jak głupiec,potem jak pijakpotem mdleje ei umier....a
co????? to nie możliwe
nic ci nie jest ?-zapytałam
nic w porząku tylko troche sie źle czuje
no to chodź do łóżka -powiedziałam
nie nie trzeba no ale.....
no ale co chodź i nic nie mów
oki no to chodźmy
Gdy doszliśmy Elessar położył się i zasnął po przebudzeniu zaczynał dziwnie mówić jak pijak
zaniosłam go do psyhiatryka
co sie dzieje ?
nie wiem -odpowiedział mi psyhiatryk
ale może to być kujboza -dodał
ale jak to?i...co to jest?-zapytałam
kujboza jest to ugryźnienćie przez najrzadszego smoka Bernarda jst to taki smok że jeśli ugryźnie pojawia sie kujboza,a co ona robi to że wilk na początku zaczyna sie zachowywać jak głupiec,potem jak pijakpotem mdleje ei umier....a
co????? to nie możliwe
od Elessara do Kany
Przeraziłem
się tym...Szukaliśmy ich przez cały dzień...W końcu poszedłem do mojego
królestwa...Szukałem ich tam przez kilka godzin. W końcu ich znalazłem.
Był to potwór i wyglądał on tak:
- Masz dla mnie zapłatę? - spytał trzymając dzieci... - Nie,ale mam coś innego! - krzyknąłem Zanim zdążył coś powiedzieć zaatakowałem go i uratowałem dzieci. Walczyłem z nim,aż do ostatniej kropli krwi. Pokonałem go. Wziąłem dzieci na barana i zaniosłem do Kany. Byłem ciężko ranny w kilku miejscach . <Kano??> |
|
od Kany do Elessara
odwzajemnialam mu uśmiech
Elessar ja może juz pójde do swojej jaskini jeśli chcesz to chodź ze mną ale bym chciala abyś ty poszedł zapolować bo jestem troche głodna no to jak elessar?
dobrze to pójdę zapolować-odpowiedział mi
gdy siadłamna swoje łóżko odprężyłam się i poszłam spać nie weim co sie działo ale po przebudzenu wisiała karteczka z napisem
,,Dawaj diaxy,bronie,jedzenie inaczej zginąl twoje dzieci"
bardzo sie przestraszyłam akórat w tym samym czasie wrócił elessar przerazona pokazałam mu liścik złego zwierzęcia czy czowieka
Elessar?
Elessar ja może juz pójde do swojej jaskini jeśli chcesz to chodź ze mną ale bym chciala abyś ty poszedł zapolować bo jestem troche głodna no to jak elessar?
dobrze to pójdę zapolować-odpowiedział mi
gdy siadłamna swoje łóżko odprężyłam się i poszłam spać nie weim co sie działo ale po przebudzenu wisiała karteczka z napisem
,,Dawaj diaxy,bronie,jedzenie inaczej zginąl twoje dzieci"
bardzo sie przestraszyłam akórat w tym samym czasie wrócił elessar przerazona pokazałam mu liścik złego zwierzęcia czy czowieka
Elessar?
od Elessara do Kany
- Wybacz mi jestem ostatnio spięty - odpowiedziałem jej
- Dlaczego? - spytała się
- Ehh... Ponieważ od pewnego czasu mam dziwne jakby to ująć wizje. - odpowiedziałem jej na dalsze pytania - Nie wiem o czym one mówią, ale się boję, że to co one ukazują może się spełnić i wam coś się stać ... - powiedziałem i spuściłem głowę.
Kana podeszła do mnie i mnie przytuliła
- Ej, będzie wszystko dobrze i nic się nie stanie - powiedziała
Spojrzałem na nią i się uśmiechnąłem do niej...
<Kano??>
- Dlaczego? - spytała się
- Ehh... Ponieważ od pewnego czasu mam dziwne jakby to ująć wizje. - odpowiedziałem jej na dalsze pytania - Nie wiem o czym one mówią, ale się boję, że to co one ukazują może się spełnić i wam coś się stać ... - powiedziałem i spuściłem głowę.
Kana podeszła do mnie i mnie przytuliła
- Ej, będzie wszystko dobrze i nic się nie stanie - powiedziała
Spojrzałem na nią i się uśmiechnąłem do niej...
<Kano??>
Nowe szczniątka!!!
Uwaga ja czyli Alfa Kana urodziłam nowe szczeniątka nazywają się tak Amber,Rashmi,Rx więcej o nich w zakładce ,,szczeniątka"
wasza Alfa Kana i Alfa Elessar :)
wasza Alfa Kana i Alfa Elessar :)
od Kany do Elessara
dzękuje ze mnie przytuliłeś
oooohhhojjohhhhhhh onie ja chyba rodzeeee -krzyknełam
to chodź szybko do lekarza
Elessar szybko zawiózł mnie tam
Elessar chodź tu do mnie
przepraszam pani chłopak nie może się zbliżyć prosze sie odsunąć
Elessar był tak rozwścieczony że rozwalił całą salę!!!
Elessar coś ty zrobił naszczęście że dzieci wyciągnął jak je nazwiemy może Amber ,Rashmi i Rex?
oki
a i pogadamy sobie!!!
coś ty zrobił Elessar nie możesz coś takiego robić !!!
wyglądał on tak:
gdy się uspokoił wrócił do normy i od kiedy ty Elessar jesteś zły nie rozumiem?
wytłumacz mi to?
Elessar?
oooohhhojjohhhhhhh onie ja chyba rodzeeee -krzyknełam
to chodź szybko do lekarza
Elessar szybko zawiózł mnie tam
Elessar chodź tu do mnie
przepraszam pani chłopak nie może się zbliżyć prosze sie odsunąć
Elessar był tak rozwścieczony że rozwalił całą salę!!!
Elessar coś ty zrobił naszczęście że dzieci wyciągnął jak je nazwiemy może Amber ,Rashmi i Rex?
oki
a i pogadamy sobie!!!
coś ty zrobił Elessar nie możesz coś takiego robić !!!
wyglądał on tak:
gdy się uspokoił wrócił do normy i od kiedy ty Elessar jesteś zły nie rozumiem?
wytłumacz mi to?
Elessar?
od Amandy do Luckiego
oh ....no niech ci będzie chodźmy na spacer!!!-powiedziałam
tak !!!!-krkneły dzieci
więc ja pójde z Kelly i Dezem a ty z Morthem i Sandrą co ty na to??
mi to pasuje-
Gdy szłam z moimi 2 dziećmi zauważyłam bardzo ładną polane wpatrywałam się nie wiedziałam co robią dzieci tak byłam w patrona w ta łąke i się odwróciłam a szczeniaków nie było rozpłakałam się krzycząć
Morth?Kelly?
Kelly zaś wyszła obwąchiwała małe drzewko
mamusiu to bedzie moje drzewko dobre-zapytała takim słodkim głosem
dobrze a widziałaś swojego braciszka Deza?
tak poszedł tam w tamten las co taki ciemny
co?Kelly Kelly zostań tu zaraz wracam
i szybko pobiegłam w stronę mrocznego lasu duchów słyszałam krzyk Deza który wołał mnie bardzo płaczliwym głosem szłam za tym głosem i dobiegłam do niego widziałam 6-ciu duchów którzy wpatrywali się w Deza swoimi błyszczącymi oczami przypomniałam sobie aby nie pstrzył w ich oczy bo sie zachipnotyzuje ale bylo już za późno
Luckie??
tak !!!!-krkneły dzieci
więc ja pójde z Kelly i Dezem a ty z Morthem i Sandrą co ty na to??
mi to pasuje-
Gdy szłam z moimi 2 dziećmi zauważyłam bardzo ładną polane wpatrywałam się nie wiedziałam co robią dzieci tak byłam w patrona w ta łąke i się odwróciłam a szczeniaków nie było rozpłakałam się krzycząć
Morth?Kelly?
Kelly zaś wyszła obwąchiwała małe drzewko
mamusiu to bedzie moje drzewko dobre-zapytała takim słodkim głosem
dobrze a widziałaś swojego braciszka Deza?
tak poszedł tam w tamten las co taki ciemny
co?Kelly Kelly zostań tu zaraz wracam
i szybko pobiegłam w stronę mrocznego lasu duchów słyszałam krzyk Deza który wołał mnie bardzo płaczliwym głosem szłam za tym głosem i dobiegłam do niego widziałam 6-ciu duchów którzy wpatrywali się w Deza swoimi błyszczącymi oczami przypomniałam sobie aby nie pstrzył w ich oczy bo sie zachipnotyzuje ale bylo już za późno
Luckie??
Powiadomienie!!!!
Słuchajcie wszyscy jest konkurs na napisanie najlepszej przygody a wy ?nic głosowaliście specjalnie na to po to wam zrobiłam po
1.abyście sie bawili z pisaniem
2.zarabiacie wtedy dużo diaxów itd.
no to prosze was abyście napisali jest dopiero tylko 1 członek który to napisał jest nim Luckie i do nie go nie mówie bo on na pisał
wasza zawiedziona Alfa Kana :(
1.abyście sie bawili z pisaniem
2.zarabiacie wtedy dużo diaxów itd.
no to prosze was abyście napisali jest dopiero tylko 1 członek który to napisał jest nim Luckie i do nie go nie mówie bo on na pisał
wasza zawiedziona Alfa Kana :(
piątek, 13 grudnia 2013
Straszna wiadomość!!!!!
już odchodzi nasz członek watahy jest to Drago!!!tęsknimy za tobą Drago i pamiętj że zawsze będziesz nasza rodziną!!!!
wasza Alfa Kana i Alfa Elessar
wasza Alfa Kana i Alfa Elessar
od Luckiego do Amandy
Nie jest trochę za dużo tych kar? - szepnąłem.
- No dobrze. Sandra, Kelly, Dezo, Morth, za prośbą waszego taty możecie bawić się na łące - ogłosiła Amanda.
Szczeniaki były uradowane. Wszystkie naraz się na nas rzuciły i jak najmocniej nas przytuliły.
- Dzięki tato - szepnęła najdrobniejsza z nich, Kelly.
- Ale bez obgryzania - zaśmiałem się.
- To... Która para idzie ze mną? - zapytałem i spojrzałem na Amandę.
Amanda?
- No dobrze. Sandra, Kelly, Dezo, Morth, za prośbą waszego taty możecie bawić się na łące - ogłosiła Amanda.
Szczeniaki były uradowane. Wszystkie naraz się na nas rzuciły i jak najmocniej nas przytuliły.
- Dzięki tato - szepnęła najdrobniejsza z nich, Kelly.
- Ale bez obgryzania - zaśmiałem się.
- To... Która para idzie ze mną? - zapytałem i spojrzałem na Amandę.
Amanda?
czwartek, 12 grudnia 2013
od Elessara do Kany
Pewnie! - krzyknąłem i ją pocałowałem....
Ruszyliśmy w drogę. Wszyscy się zabrali na polanie,kiedy Kana zawyła... Uśmiechnęła się do mnie. Odwzajemniłem uśmiech...
- Mam dla was dobrą wiadomość! - krzyknęła Kana - Ja i Elessar zostaliśmy parą!
Wszyscy nam gratulowali i życzyli szczęścia na nowej drodze... Przytuliłem Kanę do siebie....
<Kanoo??>
Ruszyliśmy w drogę. Wszyscy się zabrali na polanie,kiedy Kana zawyła... Uśmiechnęła się do mnie. Odwzajemniłem uśmiech...
- Mam dla was dobrą wiadomość! - krzyknęła Kana - Ja i Elessar zostaliśmy parą!
Wszyscy nam gratulowali i życzyli szczęścia na nowej drodze... Przytuliłem Kanę do siebie....
<Kanoo??>
od Kany do Elessara
ehh...do mnie?
tak to do cb Kano
e co by powiedzieć no pewnie Elessar jakbym nie mogła zostać twoją partnerką więc oświadczam że się abyć został moim partnerem
więc sie pocałowaliśmy pierwsza ja zaczełam
Elessar moż to ogłosimy wszystkim?
Elessar?
tak to do cb Kano
e co by powiedzieć no pewnie Elessar jakbym nie mogła zostać twoją partnerką więc oświadczam że się abyć został moim partnerem
więc sie pocałowaliśmy pierwsza ja zaczełam
Elessar moż to ogłosimy wszystkim?
Elessar?
od Elessara do Kany
Tak i to będzie niespodzianka - mówiąc to dałem jej buziaka w policzek.
Zarumieniła się lekko.Ja zresztą też...Uśmiechnąłem się....
- Chodźmy - powiedziałem nieśmiało.
Ruszyliśmy w drogę...Minęło kilka minut...
- Zamknij oczy, proszę. Zaufaj mi...- powiedziałem
- Dobrze - odpowiedziała
Prowadziłem ją delikatnie...
- Gotowa? Otwórz oczy- powiedziałem
Kana była onieśmielona. Miejsce wyglądało tak:

- Mam coś jeszcze dla Ciebie- powiedziałem i założyłem Kanie na szyję naszyjnik wyglądał mniej więcej tak:

- Dziękuję! Jest piękny- powiedziała zachwycona
Spojrzałem na Kanę i grzebałem w ziemi. W końcu się odważyłem
- Kano, chciałem Ci to powiedzieć już dawno,lecz nie wiedziałem jak to zrobić. Kocham Cię nad życie.Czy zostaniesz moją partnerką?Zrozumiem jak odmówisz.... =- powiedziałem i spuściłem głowę.Bałem się jak na to zareaguje. Bałem się również tego, że nie jestem jej godny. Tyle ona dla mnie znaczy,że nie umiem tego opisać...
<Kano?Co ty na to???>
Zarumieniła się lekko.Ja zresztą też...Uśmiechnąłem się....
- Chodźmy - powiedziałem nieśmiało.
Ruszyliśmy w drogę...Minęło kilka minut...
- Zamknij oczy, proszę. Zaufaj mi...- powiedziałem
- Dobrze - odpowiedziała
Prowadziłem ją delikatnie...
- Gotowa? Otwórz oczy- powiedziałem
Kana była onieśmielona. Miejsce wyglądało tak:
- Mam coś jeszcze dla Ciebie- powiedziałem i założyłem Kanie na szyję naszyjnik wyglądał mniej więcej tak:
- Dziękuję! Jest piękny- powiedziała zachwycona
Spojrzałem na Kanę i grzebałem w ziemi. W końcu się odważyłem
- Kano, chciałem Ci to powiedzieć już dawno,lecz nie wiedziałem jak to zrobić. Kocham Cię nad życie.Czy zostaniesz moją partnerką?Zrozumiem jak odmówisz.... =- powiedziałem i spuściłem głowę.Bałem się jak na to zareaguje. Bałem się również tego, że nie jestem jej godny. Tyle ona dla mnie znaczy,że nie umiem tego opisać...
<Kano?Co ty na to???>
od Kany do Elessara
oh to był przyjemny wieczór wciąż myślałam o pocałunku z Drago (od Drago do KAny opowiadanie z dnia 12.12.13r.)a jak Elessar sie dowie bede miała przechlapane a moze to był błąd że tak powiedziałam Dragowi jeszcze muszee sie temu przekonać
puk!puk!-dobiegł głos ze drzwi
kto tam?
hippopotam!!!
o ty Elessar pamiętasz kiedyś mi mówiłeś że mnie gdzieś zabierzesz?
Elessar?
puk!puk!-dobiegł głos ze drzwi
kto tam?
hippopotam!!!
o ty Elessar pamiętasz kiedyś mi mówiłeś że mnie gdzieś zabierzesz?
Elessar?
od KAny do Drago
odpychałem go lecz on nie przerywał i mnie ścisną w końcu wreszcie musiałam to powiedzieć
Drago!!!posłuchaj mnie jesteś świetnym basiorem jesteś super ja cie lubię dla mnie ty ty..jesteś przyjacielem ja nigdy nie chciałam abyś był moim chłopakiem bardzo cie lubię i nigdy nie utracę wciąż twojej przyjaźni przepraszam cie ale moje serce należy do...nie ważne ale pamiętaj ja nie chce być kimś wiecęj ja chce mieć z tobą przyjaźń przepraszam-powiedziałm i wyszłam
nie wiem dlaczego on to zrobił przecież my jesteśmy przyjaciółmi a jak dowie sie o tym Elessar?ale bede miała kłopoty-pomyślałam
Drago?<sorka ze odmówiłam>
Drago!!!posłuchaj mnie jesteś świetnym basiorem jesteś super ja cie lubię dla mnie ty ty..jesteś przyjacielem ja nigdy nie chciałam abyś był moim chłopakiem bardzo cie lubię i nigdy nie utracę wciąż twojej przyjaźni przepraszam cie ale moje serce należy do...nie ważne ale pamiętaj ja nie chce być kimś wiecęj ja chce mieć z tobą przyjaźń przepraszam-powiedziałm i wyszłam
nie wiem dlaczego on to zrobił przecież my jesteśmy przyjaciółmi a jak dowie sie o tym Elessar?ale bede miała kłopoty-pomyślałam
Drago?<sorka ze odmówiłam>
od Drago do Kany
Poszedłem do jaskini Kany. Musiałem jej to w końcu powiedziec.
-Hej, moge wejsc?- zapytałem. Wadera kiwnęła głową. Usiadłem na wprost nie i powiedziałem:
- Kano... Kocham cie. Jesteś dla mnie wszystkim.- gdy tylko skończyłem mówić pocałowałem ją w usta.
Kano?
-Hej, moge wejsc?- zapytałem. Wadera kiwnęła głową. Usiadłem na wprost nie i powiedziałem:
- Kano... Kocham cie. Jesteś dla mnie wszystkim.- gdy tylko skończyłem mówić pocałowałem ją w usta.
Kano?
od Elesara do Kany
Będę musiał mu podziękować - powiedziałem opanowany....
Kana się uśmiechnęła. Odwzajemniłem uśmiech....
-Może się przejdziemy? - spytałem się
- Dobrze - odpowiedziała wadera
Szliśmy rozmawiając i śmiejąc się...Zrobił się wieczór....
- Pora wracać. Żegnaj moja droga... - powiedziałem i pocałowałem ją w łapę...
Poszedłem do mojego królestwa... Po znalezieniu balroga podziękowałem mu i poszedłem spać...
<Kano?>
niedziela, 8 grudnia 2013
od Kany do Elessara
oh Elessar ty żyjesz!!!!-krzyknęam i przytuliłam się do niego
to nie wiarygodne przecież ty powinieneś umrzeć-dodałam
dlaczego?-zapytał
dlatego że na pewno myślisz co tobie się stało prawda?
no
i właśnie oto chodzi że opowiem ci to
jak wyszedłeś z mojej jaskini postanowiłam się przejść zobaczyłam jakiegoś wilka i to byłeś ty więc podeszłam do ciebie zobaczyłam jak miałeś wbite osie gniazdo noworodków tak się to nazywa jest to coś takiego że jeśli ta osa cie ukłuje mdlejesz i zaczynasz umierać od razu ale wtedy kiedy jesteś w miłości tego nie robisz no musiałam wielką drogę pokonać no ale pomógł mi twój koleżka balrog i zaniósł cie prosto do mojej jaskini podziękowałam mu i odszedł bardzo miły był!!!
aha !!-powiedział i się zarumienił przede mną
Elessar???
to nie wiarygodne przecież ty powinieneś umrzeć-dodałam
dlaczego?-zapytał
dlatego że na pewno myślisz co tobie się stało prawda?
no
i właśnie oto chodzi że opowiem ci to
jak wyszedłeś z mojej jaskini postanowiłam się przejść zobaczyłam jakiegoś wilka i to byłeś ty więc podeszłam do ciebie zobaczyłam jak miałeś wbite osie gniazdo noworodków tak się to nazywa jest to coś takiego że jeśli ta osa cie ukłuje mdlejesz i zaczynasz umierać od razu ale wtedy kiedy jesteś w miłości tego nie robisz no musiałam wielką drogę pokonać no ale pomógł mi twój koleżka balrog i zaniósł cie prosto do mojej jaskini podziękowałam mu i odszedł bardzo miły był!!!
aha !!-powiedział i się zarumienił przede mną
Elessar???
od Elessara do Kany
- Jak nie chcesz, żebym widział to powiedz to. Zrozumiem - powiedziałem do niej
- Dziękuję - odpowiedziała Kana
- W razie czego jestem na plaży - powiedziałem i poszedłem
Szedłem sobie,kiedy zakręciło mi się w głowie i zemdlałem ... Kiedy się ocknąłem, byłem w jaskini, a nade mną nachylała się Kana....
<Kano??>
- Dziękuję - odpowiedziała Kana
- W razie czego jestem na plaży - powiedziałem i poszedłem
Szedłem sobie,kiedy zakręciło mi się w głowie i zemdlałem ... Kiedy się ocknąłem, byłem w jaskini, a nade mną nachylała się Kana....
<Kano??>
od Amandy do Luckiego
tak chodźmy do jaskini-powiedziałam
gdy tam dotarliśmy nie było naszych szczeniąt gdzieś uciekły!!!usłyszałam tylko
aaaa!!!1eeee!!!i płacz jakiś dzieci poznałam to były to moje dzieci wyszłam z jaskini ii zobaczyła naze dzieci które gryzły wszystkich po częściach ciała wszyscy kzrzyczeli nie mogli ich zdjąć
Dezo!!!Morth!!!!Kelly!!!!Sandra!!!!! nie wolno!!!!!!!do mnie już raz!raz!raz!i wszystkie do mnie przybiegły co wy robicie macie szlawan na polane i na wszystkie tereny watahy i macie szlawan na bawienie się ze sobą i zabawkami każdy siedzi w oddzielnej jaskini 2 do mnie i 2 do taty jasne!!!
takkkk jasneeee!!!-odpowiedziały grupką
Luckie?<czy taki ma być>
gdy tam dotarliśmy nie było naszych szczeniąt gdzieś uciekły!!!usłyszałam tylko
aaaa!!!1eeee!!!i płacz jakiś dzieci poznałam to były to moje dzieci wyszłam z jaskini ii zobaczyła naze dzieci które gryzły wszystkich po częściach ciała wszyscy kzrzyczeli nie mogli ich zdjąć
Dezo!!!Morth!!!!Kelly!!!!Sandra!!!!! nie wolno!!!!!!!do mnie już raz!raz!raz!i wszystkie do mnie przybiegły co wy robicie macie szlawan na polane i na wszystkie tereny watahy i macie szlawan na bawienie się ze sobą i zabawkami każdy siedzi w oddzielnej jaskini 2 do mnie i 2 do taty jasne!!!
takkkk jasneeee!!!-odpowiedziały grupką
Luckie?<czy taki ma być>
od Kany do Elessara
tak to było śmieszne ja wróciłam do jaksini zapomniałam o tym że Elessar szedł ja w tym samym czasie kiedy on szdł pisałam pamiętnik wszdł i
co to jest?-zapytał
to jest książka do przy...ma...to jest do wilczego języka!!!!-powiedziałam stresując sie
a po co ja masz?
po to aby się uczyyy...ćć
aha aaaa mogę zobaczyć o czym się uczysz?
no nie wiem
Elessar??<sorka że tak krótko>
co to jest?-zapytał
to jest książka do przy...ma...to jest do wilczego języka!!!!-powiedziałam stresując sie
a po co ja masz?
po to aby się uczyyy...ćć
aha aaaa mogę zobaczyć o czym się uczysz?
no nie wiem
Elessar??<sorka że tak krótko>
od Elessara do Kany
- Ej nic ci nie jest? - spytałem się
- Nie - odpowiedziała Kana
- Czemu nie posłuchałaś mojego ostrzeżenia? - zapytałem się
- Zapomniałam o nim - powiedziała smutna
- Już dobrze, nic się nie stało, tym razem. Uważaj następnym razem. - powiedziałem do niej i się uśmiechnąłem
Odwzajemniła uśmiech. Poszliśmy się przejść. Gawędziliśmy i śmialiśmy się....
- Ej Elessar jakie stworzenia żyją tutaj? - spytała się
- Mhm.... orki,gobliny,trolle, enty,orły, balrogi, smoki itp. Moim następnym ostrzeżeniem jest : unikaj balrogów. Nie walcz z nimi, bo od razu zginiesz.To są demony ognia mroku.... - wyjaśniłem jej dlaczego nie mogła z nimi walczyć
- Aha, będę pamiętać
Wybuchliśmy śmiechem, kiedy zobaczyliśmy jak zając się potknął o korzeń
<Kano??>
- Nie - odpowiedziała Kana
- Czemu nie posłuchałaś mojego ostrzeżenia? - zapytałem się
- Zapomniałam o nim - powiedziała smutna
- Już dobrze, nic się nie stało, tym razem. Uważaj następnym razem. - powiedziałem do niej i się uśmiechnąłem
Odwzajemniła uśmiech. Poszliśmy się przejść. Gawędziliśmy i śmialiśmy się....
- Ej Elessar jakie stworzenia żyją tutaj? - spytała się
- Mhm.... orki,gobliny,trolle, enty,orły, balrogi, smoki itp. Moim następnym ostrzeżeniem jest : unikaj balrogów. Nie walcz z nimi, bo od razu zginiesz.To są demony ognia mroku.... - wyjaśniłem jej dlaczego nie mogła z nimi walczyć
- Aha, będę pamiętać
Wybuchliśmy śmiechem, kiedy zobaczyliśmy jak zając się potknął o korzeń
<Kano??>
sobota, 7 grudnia 2013
od Kany do Elessara
patrzyłam przez dziure raczej poszedł już więc szybko skryłam swój pamiętnik postanowiłam iść do królestwa Elessara pobiegłam zobaczyłam dziwne rzeczy gobliny,orki i inne przeraziłam się więc próbowałam pzrejść przez nie patrzyły się na mnie dziwny wzrokiem
jeśśććć-powidział jeden z nich obrzydliwym i strasznym głosem
zapomniałam o wiadomości Elessara żebym nie wchodziła do morza głębi
więc szłam i znalazłam się tam
Elessar?Elessar?
widziałam jakąś duszną postać kto to był?
gdy sie obejrzył poznałam po jego wyrazie twarzy był to Elessar
Elsssar?
jeśśććć-powidział jeden z nich obrzydliwym i strasznym głosem
zapomniałam o wiadomości Elessara żebym nie wchodziła do morza głębi
więc szłam i znalazłam się tam
Elessar?Elessar?
widziałam jakąś duszną postać kto to był?
gdy sie obejrzył poznałam po jego wyrazie twarzy był to Elessar
Elsssar?
Nowa przyjaciółka!!!
hej witajcie do naszej watahy dołacza nowa wadera nazywa się Yuki więcej o niej w zakładce ,,wadery''.Serdczenie ją powitajmy!!!!
wasza Alfa Kana:)
wasza Alfa Kana:)
od Luckiego do Amandy
- Dobrze - westchnąłem - Przepraszam, że
się tak na ciebie wydarłem. Ale swoją drogą: czemu ty nie jesteś w
jaskini? Powiedziałaś, że nie będziesz wychodzić i zajmiesz się
szczeniakami.
- Em... - lekko się zarumieniła - Nie mogłam usiedzieć w jednym miejscu... - To jesteśmy kwita - zaśmiałem się. - Taaa - Wracamy? - zapytałem. Amanda? |
||
piątek, 6 grudnia 2013
od Elessara do Kany
- Nie musisz się tak zacinać. Czy dobrze się czujesz? - spytałem trochę zaniepokojony
- Dobrze, znalazłeś już swoją tarczę? - spytała
- Tak, to na razie..- odpowiedziałem niepewnie
Poszedłem w kierunku morza głębi....
- Co się jej stało?- spytałem sam siebie.- Pewnie jest przemęczona.
<Kano??>
- Dobrze, znalazłeś już swoją tarczę? - spytała
- Tak, to na razie..- odpowiedziałem niepewnie
Poszedłem w kierunku morza głębi....
- Co się jej stało?- spytałem sam siebie.- Pewnie jest przemęczona.
<Kano??>
od Kany do Elessara
aha haha!!!-krzyknełam
i poszedł Elessar
o wilku mowa!!muszwe go gdzieś ukryś a wtej chwili wszedł Elessar
co ty tu robisz?
aha sorka zapomniałem swojej tarczy przecież wiesz
no dobra ale mogłeś zapukać
co tam masz?
ja?ja ma książke do ma...przyro...nie do wilczego języka
Elessar?
i poszedł Elessar
o wilku mowa!!muszwe go gdzieś ukryś a wtej chwili wszedł Elessar
co ty tu robisz?
aha sorka zapomniałem swojej tarczy przecież wiesz
no dobra ale mogłeś zapukać
co tam masz?
ja?ja ma książke do ma...przyro...nie do wilczego języka
Elessar?
od Elessara do Kany
Roześmiałem się na głos, na minę Kany....
- Zapomniałem miecza Kano - powiedziałem śmiejąc się i dodałem - a co do tego pamiętnika, możesz być pewna ja nie jestem wścibski. Mam swój honor.
Poszedłem po miecz...
- Zjawię się tak gdzieś pod wieczór. - powiedziałem do niej i uśmiechnąłem się wesoło...
<Kano??>
- Zapomniałem miecza Kano - powiedziałem śmiejąc się i dodałem - a co do tego pamiętnika, możesz być pewna ja nie jestem wścibski. Mam swój honor.
Poszedłem po miecz...
- Zjawię się tak gdzieś pod wieczór. - powiedziałem do niej i uśmiechnąłem się wesoło...
<Kano??>
od Kany do Elessara
dobrze!!!ppapa!!!-pośpisznie mówiłam a kiedy poszedł
uff!!! nie widział żadnego pamiętnika na szczęście-powiedziałam
jakby się dowiedział o tym pamiętniku i przeczytał to bym bym!!!
co???-wbiegł i zapytał się Elessar
eee...co ty tutaj robisz?
ja?mówiłem ci że zaraz przyjde usłyszałem twoją rozmowe-powiedział
aha !!!
Elessar??
uff!!! nie widział żadnego pamiętnika na szczęście-powiedziałam
jakby się dowiedział o tym pamiętniku i przeczytał to bym bym!!!
co???-wbiegł i zapytał się Elessar
eee...co ty tutaj robisz?
ja?mówiłem ci że zaraz przyjde usłyszałem twoją rozmowe-powiedział
aha !!!
Elessar??
od Elssara do Kany
Nudno moja droga - powiedziałem i się uśmiechnąłem do niej - Czy coś się stało?
- Nie nic - odpowiedziała pośpiesznie Kana
- aha....Ja muszę wracać do mojego królestwa...- powiedziałem do niej
Kana wydawała się smutna. Podszedłem do niej
- Ej, uważaj na siebie.... - powiedziałem do niej
- Dobrze - odpowiedziała
Odprowadziła mnie.
- Nie będę się żegnał, bo niedługo się zjawie - powiedziałem do niej i się uśmiechnąłem,żeby ją pocieszyć
<Kano??>
- Nie nic - odpowiedziała pośpiesznie Kana
- aha....Ja muszę wracać do mojego królestwa...- powiedziałem do niej
Kana wydawała się smutna. Podszedłem do niej
- Ej, uważaj na siebie.... - powiedziałem do niej
- Dobrze - odpowiedziała
Odprowadziła mnie.
- Nie będę się żegnał, bo niedługo się zjawie - powiedziałem do niej i się uśmiechnąłem,żeby ją pocieszyć
<Kano??>
od Kany do Elessra
zaruminiłam się kiedy do mnie tak się uśmiechał
dobrze!dziękuje ci że pomogłeś mi a teraz przeprasza udam się do mojej jaskini-powiedziałam mu
oczywiście prosze-odpowiedział
Postanowiłam napisać pamiętnik założyłam go oto był mój tekst:
Twoja właścicielka
oł cześć Elessar!!! co tam?-zagadałam go a w tym czasie powoli chowałam pamiętnik
Elessar?
dobrze!dziękuje ci że pomogłeś mi a teraz przeprasza udam się do mojej jaskini-powiedziałam mu
oczywiście prosze-odpowiedział
Postanowiłam napisać pamiętnik założyłam go oto był mój tekst:
Znów przytrafiła mi się wspaniała przygoda i to do tego z Elessarem ciągle ze sobą spędzamy czas bardzo się przy nim stresuje.Najgorsze jest to że jeszcze do tej pory nie powiedział mi że chciałby być ze mną to okropne!!!czekam i czekam i nic!!!!oh!!!Nie będę wtej chwili pisać przygody.Raczej nie mam czasu o nie Elessar idzie!!!Musze cię gdzieś skryć oki kończe pa!!!!Drogi pamiętniku!!
Twoja właścicielka
oł cześć Elessar!!! co tam?-zagadałam go a w tym czasie powoli chowałam pamiętnik
Elessar?
od Elessara do Kany
Podszedłem do Kany....
- Co teraz robimy?- spytałem się - Nie wiem - odpowiedziała Kana..... - Musimy poszukać roślinę. Są dwie które mogą ich wyleczyć. Pierwsza z nich nazywa się Nifredil i wygląda tak: Drugi natomiast nosi nazwę Athelas i wygląda tak: Ruszyliśmy w poszukiwaniu tych roślin. Po kilku godzinach udało nam się je znaleźć. - Co masz zamiar zrobić? - spytała się Kana - Zobaczysz. - odpowiedziałem jej Przygotowałem napoje i podałem je wszystkim tym którzy zjedli jedzenie, natychmiast odzyskali przytomność.... Uśmiechnąłem się do niej <Kano??> |
||
od Amandy do Luckiego
nie mogłam zasnąć więc poszłam tam gdzie Luckie okazało się że poszedł zapolować na jelenia gdy już ostrzył pazurki a w tym czasie rzuciłam się n niego
ej ty!!!to był mój jeleń-powiedział Luckie
jeszcze mnie nie ujrzał a juz się wydziera
to ja głuptasie hih!-wykrzyknełam
po co się tak gniewasz przecież to tylko inny wilk zapolowal n tegpo samego wilka -wytłumaczyłam mu
powinneś mnie przeprosić za to że na mnie krzyknąłeś co ty na to?
Luckie?
ej ty!!!to był mój jeleń-powiedział Luckie
jeszcze mnie nie ujrzał a juz się wydziera
to ja głuptasie hih!-wykrzyknełam
po co się tak gniewasz przecież to tylko inny wilk zapolowal n tegpo samego wilka -wytłumaczyłam mu
powinneś mnie przeprosić za to że na mnie krzyknąłeś co ty na to?
Luckie?
od Kany do Elessara
- Dzień dobry Kano! -krzyknął do mnie
- Dobry ! -odkrzyknełam i wyszłam do głównego miejsca aby coś ogłosić
słuchajcie!!!mam 1 wiadomość jest taka że ja ide zapolować na zwierzynę abyśmy coś zjedli więc będzie was pilnować Beta czyli Miko
Usłyszał to Elessar widziałam to po jego oczach dlaczego on nie mógł pilnować miałam wiele powodów no ale teraz wam tego nie będe opowiadać
więc wyruszyłam na polowanie złapałam
-6 niedźwiedzi
-25 borsuków
-30 zająców
16 jeleni i sarn
przyniosłam to wszystko do watahy wszyscy jedli to jak nie weim co tylko ja i Elessar nic nie przekąsiliśmy nagle potem gdy wszyscy zjadli zaczeli mdleć przestraszyłam się sprawdziłam jedzenie bo pozostały jakieś resztki okazało się że było to najbardziej utrute jedzenie zwane ELFICKI PYŁ
- Dobry ! -odkrzyknełam i wyszłam do głównego miejsca aby coś ogłosić
słuchajcie!!!mam 1 wiadomość jest taka że ja ide zapolować na zwierzynę abyśmy coś zjedli więc będzie was pilnować Beta czyli Miko
Usłyszał to Elessar widziałam to po jego oczach dlaczego on nie mógł pilnować miałam wiele powodów no ale teraz wam tego nie będe opowiadać
więc wyruszyłam na polowanie złapałam
-6 niedźwiedzi
-25 borsuków
-30 zająców
16 jeleni i sarn
przyniosłam to wszystko do watahy wszyscy jedli to jak nie weim co tylko ja i Elessar nic nie przekąsiliśmy nagle potem gdy wszyscy zjadli zaczeli mdleć przestraszyłam się sprawdziłam jedzenie bo pozostały jakieś resztki okazało się że było to najbardziej utrute jedzenie zwane ELFICKI PYŁ
od Elessara do Kany
Spojrzałem na ramię Kany. Wyglądało okropnie....
- Spokojnie, nic Ci nie będzie - powiedziałem i użyłem swoich mocy
Ramię Kany zostało uleczone...
- Już nic Ci nie grozi - powiedziałem do niej
- Dziękuję - powiedziała i się uśmiechnęła.
Odwzajemniłem uśmiech....
- Może, chcesz się przejść? - spytałem się
- Pewnie! - powiedziała uradowana...
Oprowadziłem ją po moim królestwie....
- Ładnie tu - powiedziała, kiedy wracaliśmy - Jak twoje królestwo się nazywa? - spytała się
- Gondor, tak ją nazwali rodzice - powiedziałem do niej. - Powinnaś chyba wracać ? Będą się o ciebie martwić..... Odprowadzę Cię.... - powiedziałem do niej
Przez drogę powrotną gawędziliśmy i śmialiśmy się... Kiedy wyszliśmy z morza głębi, był wieczór. Odprowadziłem Kanę do jej jaskini.
- Dobranoc, miłych snów i Kano,proszę nie próbuj sama dostać się do Gondoru, bo jednak morze głębi słucha się tylko mnie dobrze? - życzyłem jej oraz ostrzegłem ją
- Nawzajem i dobrze - odpowiedziała
Wracałem do mojego królestwa....
***** Rano*****
Wstałem rano. Upolowałem coś do jedzenie i obszedłem królestwo. Wszystko było jak należy.... Poszedłem na groby moich rodziców...
Minęło sporo czasu postanowiłem sprawdzić jak u Kany i innych. Wyszedłem z Morza Głębi. Szedłem w kierunku jaskini Kany.
- Dzień dobry Kano! - krzyknąłem do niej
- Dobry ! - odkrzyknęła i wyszła...
<Kano??>
- Spokojnie, nic Ci nie będzie - powiedziałem i użyłem swoich mocy
Ramię Kany zostało uleczone...
- Już nic Ci nie grozi - powiedziałem do niej
- Dziękuję - powiedziała i się uśmiechnęła.
Odwzajemniłem uśmiech....
- Może, chcesz się przejść? - spytałem się
- Pewnie! - powiedziała uradowana...
Oprowadziłem ją po moim królestwie....
- Ładnie tu - powiedziała, kiedy wracaliśmy - Jak twoje królestwo się nazywa? - spytała się
- Gondor, tak ją nazwali rodzice - powiedziałem do niej. - Powinnaś chyba wracać ? Będą się o ciebie martwić..... Odprowadzę Cię.... - powiedziałem do niej
Przez drogę powrotną gawędziliśmy i śmialiśmy się... Kiedy wyszliśmy z morza głębi, był wieczór. Odprowadziłem Kanę do jej jaskini.
- Dobranoc, miłych snów i Kano,proszę nie próbuj sama dostać się do Gondoru, bo jednak morze głębi słucha się tylko mnie dobrze? - życzyłem jej oraz ostrzegłem ją
- Nawzajem i dobrze - odpowiedziała
Wracałem do mojego królestwa....
***** Rano*****
Wstałem rano. Upolowałem coś do jedzenie i obszedłem królestwo. Wszystko było jak należy.... Poszedłem na groby moich rodziców...
Minęło sporo czasu postanowiłem sprawdzić jak u Kany i innych. Wyszedłem z Morza Głębi. Szedłem w kierunku jaskini Kany.
- Dzień dobry Kano! - krzyknąłem do niej
- Dobry ! - odkrzyknęła i wyszła...
<Kano??>
czwartek, 5 grudnia 2013
od Kany do Elessara
Kano, jestem teraz tu królem.... - powiedziałem na pytające spojrzenia Kany
ale jak to? przecięz ty jesteś......-i przestałąm mówić
hm..u taki król i ja to królesto się stwory=powiedziałam w myślach
ciekawe czy będzie moim chłopakiem no ale na początku on musi zaprosić a nie ja !!ciekawe czy to zrobi? -dodałam w myślach
no więc co teraz Elssar chyba już nie będziesz mojej wataszce będziesz tutaj spędzał cały czas?
nie jestem pewny-odpowiedział
ale jestes odważny
ale i tak niedługo moge zemdleć i zniknąć ponieważ zapomniałam ci powiedzieć o czymś poważnym
o czym?
no bo podczas bitwy król ciemności czy jak tam mu on....on mnie ugryzł w to ramię
i pokazałam mu swoją ręke
Elessar?
ale jak to? przecięz ty jesteś......-i przestałąm mówić
hm..u taki król i ja to królesto się stwory=powiedziałam w myślach
ciekawe czy będzie moim chłopakiem no ale na początku on musi zaprosić a nie ja !!ciekawe czy to zrobi? -dodałam w myślach
no więc co teraz Elssar chyba już nie będziesz mojej wataszce będziesz tutaj spędzał cały czas?
nie jestem pewny-odpowiedział
ale jestes odważny
ale i tak niedługo moge zemdleć i zniknąć ponieważ zapomniałam ci powiedzieć o czymś poważnym
o czym?
no bo podczas bitwy król ciemności czy jak tam mu on....on mnie ugryzł w to ramię
i pokazałam mu swoją ręke
Elessar?
od Miko-czarna dziura
|
---|
od Elessara do Kany
Spojrzałem na Kanę... "Nie musiałaś tego robić" powiedziałem do niej i ją ożywiłem.Spojrzała na mnie pytająco. - Zostało mi trochę energii żeby cię ożywić... - powiedziałem do niej i dodałem - Nie idź za mną. To będzie ostatnia bitwa. Kano, to nie twoje przeznaczenie, więc proszę nie wtrącaj się jak na razie do walki i do tego co się wydarzy.... Proszę - powiedziałem i użyłem zaklęcia i powstała tarcza między mną a Kaną, która nie pozwalała Kanie przejść. Pobiegłem za Arymanem. Weszliśmy do sali tronowej. Tam rozegrała się ostateczna walka. Pokonałem Arymana, zostało mi już tylko jedno. Poszedłem do wieży i uzdrowiłem moje królestwo. Wszystko było tak jak kiedyś. Nawet białe drzewo wyglądało tak jak powinno. Ja straciłem życie i bariera przestała działać, więc Kana pobiegła w moją stronę. Słyszałem jak płacze. Nagle zacząłem świecić i się unosić. Kana była przerażona. Kiedy mnie zobaczyła nie rozpoznała mnie.Wyglądałem tak : - Elessarze to ty? - spytała przerażona - Tak, Kano to ja. - odpowiedziałem i na mojej głowie pojawiła się korona wyglądała ona tak : i pokazał się mój miecz Narsil: - Kano, jestem teraz tu królem.... - powiedziałem na pytające spojrzenia Kany <Kano????> |
od Kany do Elessara
Gdy tak rodzice Elessara tłumaczyli mi ujrzałam się za siebie i zobaczyłam Elessara który leci na ziemie
Elessar?!krzyknełam i pobiegłam
on leżał mrtwy i się nie ruszał temu królowi bogów dało się zwyciężyć zrozumiałam że ja mam się z nim policzyć
dobra zadarłeś z tym co nie trzeba!!!!!!!!!!!!!!-
i co mi zrobisz o jejkus boje się hahahaha!!!!cekawe taka dziewczynka jak ty nic mi niezrobi
dobra pożałowałeś
uniosłam się w góre i wypowiadałam słowa
niech zemści się twój los ,nie zatrzymasz mój cios .Każdy o tym pamięta, lecz ja nie jestem w kłebek myśli owinięta. Zło niech przekroczy siebie, dobro niech zniszczy ciebie .Każe ci zniknąć ,a jemu oddać życie zamiast jego weż mnie ja oddaje ci moje w głebi skrycie!!!!!!
po tych słowach powoli mdałam widziałam jak Elessar powstaje ducha na wilka a ja powoli opadłam a gdy to zrobiłam to upadłam na jego ręce
Elessar?
Elessar?!krzyknełam i pobiegłam
on leżał mrtwy i się nie ruszał temu królowi bogów dało się zwyciężyć zrozumiałam że ja mam się z nim policzyć
dobra zadarłeś z tym co nie trzeba!!!!!!!!!!!!!!-
i co mi zrobisz o jejkus boje się hahahaha!!!!cekawe taka dziewczynka jak ty nic mi niezrobi
dobra pożałowałeś
uniosłam się w góre i wypowiadałam słowa
niech zemści się twój los ,nie zatrzymasz mój cios .Każdy o tym pamięta, lecz ja nie jestem w kłebek myśli owinięta. Zło niech przekroczy siebie, dobro niech zniszczy ciebie .Każe ci zniknąć ,a jemu oddać życie zamiast jego weż mnie ja oddaje ci moje w głebi skrycie!!!!!!
po tych słowach powoli mdałam widziałam jak Elessar powstaje ducha na wilka a ja powoli opadłam a gdy to zrobiłam to upadłam na jego ręce
Elessar?
od Luckiego do Amandy
Aha - odparłem.
Całkiem ucieszyłem się z tego, że Amanda niedługo będzie mogła wyjść ze swojej jaskini. Wiem, jak trudno mi będzie siedzieć w jednym miejscu, ale dam radę (przy okazji oduczę Deza głupich żartów).
- Może pójdę zapolować? - zapytałem.
- Dobrze - odpowiedziała Amanda. - Ja się w tym czasie trochę prześpię.
Pokiwałem głową i wyszedłem z jaskini. Szybko znalazłem trop prowadzący do jelenia. Ukryłem się w krzakach i już miałem skoczyć, kiedy jakiś wilk zrobił to tuż przede mną.
Ktoś dokończy?
Całkiem ucieszyłem się z tego, że Amanda niedługo będzie mogła wyjść ze swojej jaskini. Wiem, jak trudno mi będzie siedzieć w jednym miejscu, ale dam radę (przy okazji oduczę Deza głupich żartów).
- Może pójdę zapolować? - zapytałem.
- Dobrze - odpowiedziała Amanda. - Ja się w tym czasie trochę prześpię.
Pokiwałem głową i wyszedłem z jaskini. Szybko znalazłem trop prowadzący do jelenia. Ukryłem się w krzakach i już miałem skoczyć, kiedy jakiś wilk zrobił to tuż przede mną.
Ktoś dokończy?
od Elessara do Kiary
Nie wiedziałem czemu Kiara była przerażona . Podszedłem do niej i łapą
wziąłem węża, który mi nic nie zrobił. Potem podszedłem do Kiary i
pomogłem jej wstać... Uśmiechnąłem się do niej
- Nic Ci się nie stało? - spytałem się jej
- Nie nic, dziękuję. - odpowiedziała, ale wyglądała na zdziwioną...
- Czy coś się stało ?- spytałem się Kiary
<Kiara?>
- Nic Ci się nie stało? - spytałem się jej
- Nie nic, dziękuję. - odpowiedziała, ale wyglądała na zdziwioną...
- Czy coś się stało ?- spytałem się Kiary
<Kiara?>
od Elesara do Kany
Kana
szykowała się już do ataku, lecz Aryman był szybszy o niej. Udało mi
się sparować atak jego moim światłem. Cofnął się w przerażeniu....
- Kano, uspokój się. Rozumiem Cię, że chcesz się zemścić, lecz nie możesz.Zaufaj mi i pozwól,że ja zemszczę się za ciebie. Po prostu mi zaufaj. Ten ostatni raz.... - powiedziałem do wadery.. Kana się wahała, widziałem,że nie przekonałem ją.. Walczyłem dalej. Kiedy koło Kany pojawiły się dwa duchy... Byli to moi rodzice i zatrzymali Kanę. - Moja droga, nie możesz się wtrącać do tej walki. To walka Elessara, króla tego królestwa i jego przeznaczenie. - odpowiedział mój ojciec.... Zostałem zraniony w bok... Lecz Aryman był osłabiony. Użyłem najpotężniejszego zaklęcia i go zapieczętowałem... Po tym wszystkim upadłem na ziemię... <Kana??> |
|
wtorek, 3 grudnia 2013
od KAny do Elessara
szłam beztrosko na polane tam słyszałam takie odgłosy
Głupcem jesteś skoro tu przyszedłeś.
- Naprawię błąd moich rodziców! Zapieczętuję cię!-
bardzo się przestraszłam i coś mnie porwało jakaś dziura
aaaaaaaaaa-krzyknełam
i znalazłam się w pustkowiu gdzie widziałam Elessara i jakiegos wilka
Elessar!!!to ty?
tak to ja. Kana uważaj!!!!!!
aa i Elessar rzucił się na tego wilka
to jest bóg ciemności-dodał
co ?naprawde hyy....wiem to on kogoś mi przypomina tylko kogo?
nie wiem-odpowiedział
ja wiem!!!-krzyknełam
to jest jest.... i zamarł mi głos wiedziałam kto to jest
Elessar słuchaj jst to ten wilk co zabił moich rodziców ze swoim partnerm czyli człowiekiem to on odzsń się Elessar!!! musze się z nim policzyć
nie rób tego Kana !!!-krzyknął
muszę zrobić
Elessar?? dokończ
Głupcem jesteś skoro tu przyszedłeś.
- Naprawię błąd moich rodziców! Zapieczętuję cię!-
bardzo się przestraszłam i coś mnie porwało jakaś dziura
aaaaaaaaaa-krzyknełam
i znalazłam się w pustkowiu gdzie widziałam Elessara i jakiegos wilka
Elessar!!!to ty?
tak to ja. Kana uważaj!!!!!!
aa i Elessar rzucił się na tego wilka
to jest bóg ciemności-dodał
co ?naprawde hyy....wiem to on kogoś mi przypomina tylko kogo?
nie wiem-odpowiedział
ja wiem!!!-krzyknełam
to jest jest.... i zamarł mi głos wiedziałam kto to jest
Elessar słuchaj jst to ten wilk co zabił moich rodziców ze swoim partnerm czyli człowiekiem to on odzsń się Elessar!!! musze się z nim policzyć
nie rób tego Kana !!!-krzyknął
muszę zrobić
Elessar?? dokończ
od Kany do Drago
dobrze jest!!!wreszcie odzyskałam swoich rodziców!!!-odpowiedziałam
ale jak?-zapytał
tak że Elessar rzucił się w morze głębi ii ....................oddał swoje życie mojeje matce i ojcu
po tych słowach zrobiło mi się smutno
o to super że odzyskałaś rodziców!!!-odpowedział
no wiem ale jeśli historia z Elessarem jest smutna-dodał
Drago nie rozumiem tego dlaczego on rzucił się dla w morze głębi iii yh...i oddał życie moim rodzicom to nie fer!!!!!!
i pobiegłam do mojej jaskini wszyscy pytali się mnie co się stało lecz ja nieodpowiadałam nie miałam humoru na to aby im to opowiedzieć leżałam i namyśliłam się
Drago?
ale jak?-zapytał
tak że Elessar rzucił się w morze głębi ii ....................oddał swoje życie mojeje matce i ojcu
po tych słowach zrobiło mi się smutno
o to super że odzyskałaś rodziców!!!-odpowedział
no wiem ale jeśli historia z Elessarem jest smutna-dodał
Drago nie rozumiem tego dlaczego on rzucił się dla w morze głębi iii yh...i oddał życie moim rodzicom to nie fer!!!!!!
i pobiegłam do mojej jaskini wszyscy pytali się mnie co się stało lecz ja nieodpowiadałam nie miałam humoru na to aby im to opowiedzieć leżałam i namyśliłam się
Drago?
od Kiary do Elessara
Nie ruszaj się. - szepnęłam. Tuż koło basiora pełznął wąż. I to najbardziej jadowity wąż z terenów całej watahy:
Po chwili wąż uniósł głowę i zaczął pełznąć w moją stronę! Cofnęłam się przerażona. Całą uwagę skupiłam a wężu, ale kątem oka zobaczyłam, że Elessar wstał i otrząsnął się z liści. Ciągle cofając się, zawadziłam o korzeń i upadłam. Wąż był coraz bliżej.... Elessar? |
|
Od Drago do Kany
Spacerowałem po ścieżce i rozmyślałem nad wieloma rzeczami.
Przypomniałem sobie moment w którym pocałowałem Kanę... Wtedy jeszcze
nie widziałem, ale teraz już byłem pewny swoich uczuć: kocham i to
bardzo Kanę.
Wbiłem wzrok w ścieżke i nie zwarzając na nic szedłem. Jak na złoś wszedłem w drogę alfie.
Zarumieniłem sie delikatnie i powiedziałem:
- Witaj alfo... Jak tam...?- zapytałem niepewnie.
Kana?
Wbiłem wzrok w ścieżke i nie zwarzając na nic szedłem. Jak na złoś wszedłem w drogę alfie.
Zarumieniłem sie delikatnie i powiedziałem:
- Witaj alfo... Jak tam...?- zapytałem niepewnie.
Kana?
od Elessara do Kany
Przywróciłem rodziców Kany do życia, lecz została mi jeszcze jedna
sprawa do załatwienia. Naprawienie błędu rodziców. Widziałem jak Kana
rozmawia z rodzicami, uśmiechnąłem się...
- Po naprawić to co nie powinni robić moi rodzice..- zrobiło mi się smutno, bo wiedziałem co się stanie, jak to zrobię....
Doszedłem do królestwa moich rodziców wyglądało ono tak :

Szedłem dalej,aż w końcu znalazłem to czego szukałem, Białe drzewo..Wyglądało kiedyś ono tak:

- Idę na spotkanie przeznaczenia.... - powiedziałem
Zawsze uciekałem od mojej przyszłości, lecz nie mogłem dużej pozwolić ,żeby on tu rządził! Nagle nastała ciemność...
- Aryman nadchodzi... - powiedziałem
Wyglądał on tak:

- Głupcem jesteś skoro tu przyszedłeś.- powiedział bóg ciemności
- Naprawię błąd moich rodziców! Zapieczętuję cię!- krzyknąłem.
<Kana?>
- Po naprawić to co nie powinni robić moi rodzice..- zrobiło mi się smutno, bo wiedziałem co się stanie, jak to zrobię....
Doszedłem do królestwa moich rodziców wyglądało ono tak :
Szedłem dalej,aż w końcu znalazłem to czego szukałem, Białe drzewo..Wyglądało kiedyś ono tak:
- Idę na spotkanie przeznaczenia.... - powiedziałem
Zawsze uciekałem od mojej przyszłości, lecz nie mogłem dużej pozwolić ,żeby on tu rządził! Nagle nastała ciemność...
- Aryman nadchodzi... - powiedziałem
Wyglądał on tak:
- Głupcem jesteś skoro tu przyszedłeś.- powiedział bóg ciemności
- Naprawię błąd moich rodziców! Zapieczętuję cię!- krzyknąłem.
<Kana?>
poniedziałek, 2 grudnia 2013
od Kany do Elessara
no ale strace członka watahy a ja?ja tego nie chce oh..
i pobiegłam w stronę watahy nie weim co się sało z Elessarem jeśli tam chce iść niech idzie to jego zamiary bardzo się przejmowałam o niego więc pobiegłam tam widziałam tylko jak Elessar wszedł
o nie!!!!! Elessar!!!
nic nie odpowiadał poprostu tam wszdł aż tu nagle !!!! wyszły jakieś duchy okazało się że to moja mama i tata lecz Elessara nie było mama i tata zaminiły się w prawdziwych wilków z ciałem duszą a Elessar nigdzie go nie widziałam
mamo?to ty?tato to ty?
tak to my widzisz Elessar oddał nam życie nie wiemy co się z nim stało
mamo?czy chciałabyś być z mną w watszce?i ty też tato?
tak chętnie
a Elessar?
mówiłam ci że on...
Elessar?
i pobiegłam w stronę watahy nie weim co się sało z Elessarem jeśli tam chce iść niech idzie to jego zamiary bardzo się przejmowałam o niego więc pobiegłam tam widziałam tylko jak Elessar wszedł
o nie!!!!! Elessar!!!
nic nie odpowiadał poprostu tam wszdł aż tu nagle !!!! wyszły jakieś duchy okazało się że to moja mama i tata lecz Elessara nie było mama i tata zaminiły się w prawdziwych wilków z ciałem duszą a Elessar nigdzie go nie widziałam
mamo?to ty?tato to ty?
tak to my widzisz Elessar oddał nam życie nie wiemy co się z nim stało
mamo?czy chciałabyś być z mną w watszce?i ty też tato?
tak chętnie
a Elessar?
mówiłam ci że on...
Elessar?
od Elessara do Kany
Przykro mi... - powiedziałem do niej i dałem łapę na jej ramię... -
Kano, teraz ty mnie posłuchaj. Wiem, że chciałaś dobrze, lecz ja muszę
iść do morza głębi. Zaufaj mi.... - powiedziałem jej
- Nie! Nie wolno Ci! - zaprotestowała Kana
- Kano i tak mnie nie zatrzymasz....Muszę naprawić błąd moich rodziców , żeby nic się wam nie stało.... - powiedziałem jej
<Kana?>
- Nie! Nie wolno Ci! - zaprotestowała Kana
- Kano i tak mnie nie zatrzymasz....Muszę naprawić błąd moich rodziców , żeby nic się wam nie stało.... - powiedziałem jej
<Kana?>
od Kany do Elessara
po co ? ty sie jeszcze pytasz?-powiedziałam smutno
po co?
po to abyś był bezpieczny ja musze dbać o wszystkich ja o wszystkich musz dbać ratować ichhhhh.brrr.-
-ohh no ale nie musiałaś tego robić
wiem ale wacz o dobro ja już to przeżyłam opowiedzieć ci?
chętnie posłucham
więc pewnego dnia mój ojciec jak zwykle to wiadomo ma żone i dzieci i watahe itd.noi słuchaj moja mama widziała mnie tutaj i w tym samym miejscu ona mnie uratowała lecz ja się wpatrywałam zamarzłam a potem do dzisiaj zostało mi w pamięci to morze i dlatego cciałam cie uratować moja mama poświęciła mi życie ab mnie uratować jeszcze nie wiedziałam że takie miejsce istnieje to KONIEC
i w tym samym czasie rozpłakałam się
Elessar co o tym myślisz?
po co?
po to abyś był bezpieczny ja musze dbać o wszystkich ja o wszystkich musz dbać ratować ichhhhh.brrr.-
-ohh no ale nie musiałaś tego robić
wiem ale wacz o dobro ja już to przeżyłam opowiedzieć ci?
chętnie posłucham
więc pewnego dnia mój ojciec jak zwykle to wiadomo ma żone i dzieci i watahe itd.noi słuchaj moja mama widziała mnie tutaj i w tym samym miejscu ona mnie uratowała lecz ja się wpatrywałam zamarzłam a potem do dzisiaj zostało mi w pamięci to morze i dlatego cciałam cie uratować moja mama poświęciła mi życie ab mnie uratować jeszcze nie wiedziałam że takie miejsce istnieje to KONIEC
i w tym samym czasie rozpłakałam się
Elessar co o tym myślisz?
od Elessara do Kiary
Spojrzałem
na odbiegającą waderą. Zrobiło mi się smutno. Poszedłem do lasu, żeby
się położyć spać.... Rzadko spałem w jaskini... Długo nie mogłem zasnąć ,
ale w końcu udało się.
***RANO*** Nadal spałem w lesie, nagle ktoś mnie obudził.... Otworzyłem oczy. Nade mną nachylała się Kiara....Wyglądała na przerażoną..... <Kiara?> |
|
niedziela, 1 grudnia 2013
od Kiary do Elessara
Zadrżałam lekko, ale nie wiedziałam czy z zimna. Lekko wtuliłam się w basiora.
-Wiesz...-zaczęłam, ale nie wiedziałam jak to powiedzieć. Umilkłam
-Taak?-podjął Elessar
-Bo... z nikim jeszcze nie rozmawiało mi się tak... swobodnie.-powiedziałam cicho. nie mogłam powiedzieć nic więcej. Zrobiłam się dziwnie nieśmiała.
-Przepraszam.-szepnęłam i szybkim truchtem odbiegłam od Elessara. Swoją drogą... głupio zrobiłam.
Elessar?
Ps. Wybacz, że tak późno
-Wiesz...-zaczęłam, ale nie wiedziałam jak to powiedzieć. Umilkłam
-Taak?-podjął Elessar
-Bo... z nikim jeszcze nie rozmawiało mi się tak... swobodnie.-powiedziałam cicho. nie mogłam powiedzieć nic więcej. Zrobiłam się dziwnie nieśmiała.
-Przepraszam.-szepnęłam i szybkim truchtem odbiegłam od Elessara. Swoją drogą... głupio zrobiłam.
Elessar?
Ps. Wybacz, że tak późno
sobota, 30 listopada 2013
od Elessara do Kany
Zamknąłem oczy i poprosiłem duchy o pomoc. Uratowały Kanę. Była cała
zimna, ale na szczęście żyła.Znalazłem jakąś jaskinie i rozpaliłem
ognisko... Zrobiło się ciepło. Spojrzałem na nią...
- Dlaczego się narażałaś? - nie rozumiałem tego...
Choć była to Alfa, zależało mi na jej życiu więc przytulając ją lekko dałem jej dodatkowe ciepło. Chwilę później się obudziła.
- Hej nic Ci nie jest? - spytałem się jej
- Nie dziękuję - odpowiedziała
- Czemu to zrobiłaś? - spytałem się
<Kana?>
- Dlaczego się narażałaś? - nie rozumiałem tego...
Choć była to Alfa, zależało mi na jej życiu więc przytulając ją lekko dałem jej dodatkowe ciepło. Chwilę później się obudziła.
- Hej nic Ci nie jest? - spytałem się jej
- Nie dziękuję - odpowiedziała
- Czemu to zrobiłaś? - spytałem się
<Kana?>
od Kany do Elessara
gdzie ty biegniesz?-zapytałąm
ja pobiegne w tamtą strone ne idź za mną oki?-odpowiedział i zapytał
oki zostawie cię samego
Nie wiedziałam o co chodzi więc pobiegłam do watahy mineło tam 2 odziny a Elessara nie było martwiłam się pobiegłam więc na wszystkie tereny watahy i nigdzie go nie było pozostało tylko morze głębi to było najgorsze miejsce na wet od mrocznego lasu no ale z daleka było widać jakiegos wilka który zbliżał się do morza oglądną się za siebie nie widział mnie a po twarzy zobaczyłam że to Elessar już powoli brały na jego smak kiedy ja wkroczyłam i porwano mnie zamiast Elessara a on patrzył się na mnie i
nie!!!!Kana nie musiałąś tego robić
-musiałam za cie....i porwała mnie fala
Elessar?
ja pobiegne w tamtą strone ne idź za mną oki?-odpowiedział i zapytał
oki zostawie cię samego
Nie wiedziałam o co chodzi więc pobiegłam do watahy mineło tam 2 odziny a Elessara nie było martwiłam się pobiegłam więc na wszystkie tereny watahy i nigdzie go nie było pozostało tylko morze głębi to było najgorsze miejsce na wet od mrocznego lasu no ale z daleka było widać jakiegos wilka który zbliżał się do morza oglądną się za siebie nie widział mnie a po twarzy zobaczyłam że to Elessar już powoli brały na jego smak kiedy ja wkroczyłam i porwano mnie zamiast Elessara a on patrzył się na mnie i
nie!!!!Kana nie musiałąś tego robić
-musiałam za cie....i porwała mnie fala
Elessar?
od Elessara do Kany
Spoko - odpowiedziałem i się uśmiechnąłem do niej.
Kana odwzajemniła uśmiech. Ruszyliśmy w drogę, rozmawiając i śmiejąc się.
- Hej może się pościgamy? - zaproponowałem jej
- Dobrze - odpowiedziała...
- Raz,dwa,trzy i START ! - krzyknąłem i ruszyliśmy
Biegliśmy łeb w łeb, kiedy się zatrzymałem... Kana nie wiedziała o co chodzi...
- Czy coś się stało ? - spytała się mnie
Nic nie odpowiedziałem, tylko ruszyłem w stronę Morza Głębi ....
<Kana?>
Kana odwzajemniła uśmiech. Ruszyliśmy w drogę, rozmawiając i śmiejąc się.
- Hej może się pościgamy? - zaproponowałem jej
- Dobrze - odpowiedziała...
- Raz,dwa,trzy i START ! - krzyknąłem i ruszyliśmy
Biegliśmy łeb w łeb, kiedy się zatrzymałem... Kana nie wiedziała o co chodzi...
- Czy coś się stało ? - spytała się mnie
Nic nie odpowiedziałem, tylko ruszyłem w stronę Morza Głębi ....
<Kana?>
od Kany do Elessara
no dobrze nie będe tego robić-odpowiedziałam
na szczęście wbiłem ci to do twojej głowy-powiedział
może wrócimy już do watahy?
no nie wiem
jak nie chesz Elessar no to może na polane?co ty na to?
Elessar?
na szczęście wbiłem ci to do twojej głowy-powiedział
może wrócimy już do watahy?
no nie wiem
jak nie chesz Elessar no to może na polane?co ty na to?
Elessar?
piątek, 29 listopada 2013
od Elessara do Kany
- Nie wolno Ci! - krzyknąłem i pobiegłem za nią
Na szczęście byłem szybszy od niej i zagrodziłem jej drogę
- Uspokój się Kano... - powiedziałem do niej łagodnie
Spojrzała na mnie. Widziałem,że szuka jakieś innej drogi do Mrocznego Lasu...
- Wybacz mi Kano, lecz nie mogę Ci pozwolić zginąć - powiedziałem do niej - Życie nie raz daje w kość, to prawda, lecz trzeba żyć dalej, nie bacząc na przeszłość.Nie mówię żebyś o niej całkowicie zapomniała, lecz co się wydarzy kiedyś już tego nie naprawisz. A poza tym, czy twoi rodzice byli by z tego, co chcesz zrobić dumni? Ja myślę,że nie.Myślę,że mieli by żal do ciebie o t,co masz zamiar zrobić. Poza tym lękamy się utracić to, co już posiadamy – nasze życie czy nasze plony? Jednak obawa znika, gdy tylko zaczynamy pojmować, że nasze losy, tak jak i losy świata, spisane zostały tą samą Ręką . Twoim lękiem była utrata rodziny, a teraz twoim lękiem jest, że ich już nigdy nie zobaczysz. TO nie prawda, wszyscy umrzemy, nawet ty i ja. Tylko w swoim czasie. Nie jesteś tchórzem, bo tylko tchórze odbierają sobie życie. Zawsze należy się podnieść i iść dalej. Pamiętając,że każde życie jest cenne......Więc proszę Cię nie rób tego!
<Kana?>
Na szczęście byłem szybszy od niej i zagrodziłem jej drogę
- Uspokój się Kano... - powiedziałem do niej łagodnie
Spojrzała na mnie. Widziałem,że szuka jakieś innej drogi do Mrocznego Lasu...
- Wybacz mi Kano, lecz nie mogę Ci pozwolić zginąć - powiedziałem do niej - Życie nie raz daje w kość, to prawda, lecz trzeba żyć dalej, nie bacząc na przeszłość.Nie mówię żebyś o niej całkowicie zapomniała, lecz co się wydarzy kiedyś już tego nie naprawisz. A poza tym, czy twoi rodzice byli by z tego, co chcesz zrobić dumni? Ja myślę,że nie.Myślę,że mieli by żal do ciebie o t,co masz zamiar zrobić. Poza tym lękamy się utracić to, co już posiadamy – nasze życie czy nasze plony? Jednak obawa znika, gdy tylko zaczynamy pojmować, że nasze losy, tak jak i losy świata, spisane zostały tą samą Ręką . Twoim lękiem była utrata rodziny, a teraz twoim lękiem jest, że ich już nigdy nie zobaczysz. TO nie prawda, wszyscy umrzemy, nawet ty i ja. Tylko w swoim czasie. Nie jesteś tchórzem, bo tylko tchórze odbierają sobie życie. Zawsze należy się podnieść i iść dalej. Pamiętając,że każde życie jest cenne......Więc proszę Cię nie rób tego!
<Kana?>
od Kany do Elessara
na prawdę? niewiedziałąm że ze mną są
Uśmiechnełam się do niego i rozpłakałam się
oj nie martw się -powiedział
tęsknie za nimi!!
i pobiegłam w stronę mrocznego lasu
co ty robisz ?
ja biegne do mrocznego lasu się zabić aby spotkać się z moim rodzicami!!!!!
Elessar?
Uśmiechnełam się do niego i rozpłakałam się
oj nie martw się -powiedział
tęsknie za nimi!!
i pobiegłam w stronę mrocznego lasu
co ty robisz ?
ja biegne do mrocznego lasu się zabić aby spotkać się z moim rodzicami!!!!!
Elessar?
od Elessara do Kany
Usłyszałem głos w mojej głowie, to była zmarła wadera i basior .....
Słuchałem ich z uwagą, bo chcieli,żebym to przekazał Kanie...Po minucie
przestał wiać silny wiatr...
- Co to było? - spytała Kana
- Mam Ci do przekazania wiadomość od twoich rodziców. Słuchaj: " Powiedz naszej córce,że my cały czas jesteśmy z nią. Może nas nie widzi i nie słyszy, lecz jesteśmy w jej sercu i tam nas zawsze znajdzie " i odeszli - powiedziałem smutnym głosem.
Kana się rozpłakała...
-Wiesz nie musisz płakać, oni zawsze są z tobą o tu tutaj (W sercu). Ci których raz pokochaliśmy zostają już z nami... na zawsze - powiedziałem cichym głosem ....
<Kana?>
- Co to było? - spytała Kana
- Mam Ci do przekazania wiadomość od twoich rodziców. Słuchaj: " Powiedz naszej córce,że my cały czas jesteśmy z nią. Może nas nie widzi i nie słyszy, lecz jesteśmy w jej sercu i tam nas zawsze znajdzie " i odeszli - powiedziałem smutnym głosem.
Kana się rozpłakała...
-Wiesz nie musisz płakać, oni zawsze są z tobą o tu tutaj (W sercu). Ci których raz pokochaliśmy zostają już z nami... na zawsze - powiedziałem cichym głosem ....
<Kana?>
od Kany do Elesaara
aha duchy??-zapytałam
tak to możliwe czasmi dzieja sie tu dziwne rzeczy-powiedział
troche się boję ale jak to moja rodzina???
nie weim tego możliwe jest
mamo!!tato!!gdzie jesteście!!!!-wykrzykiwałam na cały las
ciszej troche nie wiadomo może to nie twoi rodzice?
masz racje nie powinnam tak krzyczeć
nagle zawiał bardzo duży wiatr ...
Elessar? sorka że nie dokończyłam ty to zrób
tak to możliwe czasmi dzieja sie tu dziwne rzeczy-powiedział
troche się boję ale jak to moja rodzina???
nie weim tego możliwe jest
mamo!!tato!!gdzie jesteście!!!!-wykrzykiwałam na cały las
ciszej troche nie wiadomo może to nie twoi rodzice?
masz racje nie powinnam tak krzyczeć
nagle zawiał bardzo duży wiatr ...
Elessar? sorka że nie dokończyłam ty to zrób
od Miko do kogo??
Co jest?!-spytałem się i szybko schowałem głowę w dół.
Szczeniak który we mnie rzucił kamieniem pokazał mi język
-Przeklęty Dezo-mrugnąłem-a rodzice tez go nie nauczyli że nie wolno rzucać rzeczami
Pomasowałem głowę w miejscu w którym wyskoczył mi siniak i postanowiłem przejść się na plaże.
Byłem właśnie gdy na kogoś się natknąłem.
<ktoś dokończy?>
Szczeniak który we mnie rzucił kamieniem pokazał mi język
-Przeklęty Dezo-mrugnąłem-a rodzice tez go nie nauczyli że nie wolno rzucać rzeczami
Pomasowałem głowę w miejscu w którym wyskoczył mi siniak i postanowiłem przejść się na plaże.
Byłem właśnie gdy na kogoś się natknąłem.
<ktoś dokończy?>
od Elessara do Kany
Usłyszałem płacz jakieś wadery. Poszedłem to sprawdzić.Zobaczyłem że to Alfa. Podszedłem do niej
- Hej nic Ci nie jest? - spytałem się jej
- Nie, to ty zrobiłeś ten hałas? - spytała się
- Nie,lecz chyba wiem kto to mógł być... Często widzę duchy różnych rodzin i wydaję się że to mógł być ktoś z twojej rodziny.....
<Kana?>
- Hej nic Ci nie jest? - spytałem się jej
- Nie, to ty zrobiłeś ten hałas? - spytała się
- Nie,lecz chyba wiem kto to mógł być... Często widzę duchy różnych rodzin i wydaję się że to mógł być ktoś z twojej rodziny.....
<Kana?>
od Shari do Elessara
Wstałam
wcześnie od Elessara i poszłam się napić, nagle z krzaków wyskoczył
Elessar. Wystraszyłam się, lecz za chwilę razem się śmialiśmy z
tego...
Poszliśmy razem coś upolować .
Po zjedzonym posiłku poszliśmy na
spacer. Gawędziliśmy i śmialiśmy się... Doszliśmy nad morze ...Chwilę
popatrzyliśmy na morze...
<Elessar?> |
|
od Kany-do kogo??
Szłam uliczką zwana cytruskami szłam i szłam patrzyłam się w każdą stronę zrobiło mi się trochę smutno ponieważ nie miałam swojej rodziny
gdzieś tam daleko w niebie są-powiedziałam w myślach
Pobiegłam w miejsce gdzi mielismy kiedys watachę zajeło mi to 30 min no ale to jest bardzo daleko uwierzcie mi gdy tam doszłam przypomniały mi się wszystkie chwile z rodziną z moja mamą z moim tatą,rodzeństwem bardzo za nimi tęskniłam aż się rozpłakałam nagle cos usłyszałam
kto to?
(niech ktoś dokończy)
gdzieś tam daleko w niebie są-powiedziałam w myślach
Pobiegłam w miejsce gdzi mielismy kiedys watachę zajeło mi to 30 min no ale to jest bardzo daleko uwierzcie mi gdy tam doszłam przypomniały mi się wszystkie chwile z rodziną z moja mamą z moim tatą,rodzeństwem bardzo za nimi tęskniłam aż się rozpłakałam nagle cos usłyszałam
kto to?
(niech ktoś dokończy)
środa, 27 listopada 2013
Głosowanie dobiegło juz do końca!!
Słuchajcie zakonczyła sie ankieta więc
1 konkursem jest o tym aby opisać swoją najciekawszą podróż
potem będzie
2.Napiszemy piosenki na tematy w zakładce konkursy
i ostatni
3.opowiadanie z patronem
więc tak na razie nie będzie napisane w zakładce o konkursach że jest ten i ten konkursach już możecie zaczynać pisac do mnie pracę na tema NAJCIEKAWSZA PRZYGODA ŻYCIA
Powodzenia!!!!!
1 konkursem jest o tym aby opisać swoją najciekawszą podróż
potem będzie
2.Napiszemy piosenki na tematy w zakładce konkursy
i ostatni
3.opowiadanie z patronem
więc tak na razie nie będzie napisane w zakładce o konkursach że jest ten i ten konkursach już możecie zaczynać pisac do mnie pracę na tema NAJCIEKAWSZA PRZYGODA ŻYCIA
Powodzenia!!!!!
niedziela, 24 listopada 2013
od Elessara do Kiary
- Przepięknie malujesz Kiaro - odpowiedziałem - tak podoba mi się..
Uśmiechnąłem się do niej. Wadera odwzajemniła uśmiech...Ochlapałem ją wodą i tak zaczęliśmy się chlapać....Potem wyszliśmy z wody poszliśmy się przejść plażą. Rozmawialiśmy ze sobą...Było przyjemnie.Robiło się późno....
- Chodź odprowadzę Cię do domu,nie chcę żebyś się przeziębiła - powiedziałem do niej
Kiedy tak szliśmy zauważyłam,że Kiara trzęsie się....
- Zimno Ci.... - powiedziałem do niej
- Nie... - odpowiedziała zziębnięta
Przybliżyłem się do niej,żeby ją ogrzać...
<Kiara?>
Uśmiechnąłem się do niej. Wadera odwzajemniła uśmiech...Ochlapałem ją wodą i tak zaczęliśmy się chlapać....Potem wyszliśmy z wody poszliśmy się przejść plażą. Rozmawialiśmy ze sobą...Było przyjemnie.Robiło się późno....
- Chodź odprowadzę Cię do domu,nie chcę żebyś się przeziębiła - powiedziałem do niej
Kiedy tak szliśmy zauważyłam,że Kiara trzęsie się....
- Zimno Ci.... - powiedziałem do niej
- Nie... - odpowiedziała zziębnięta
Przybliżyłem się do niej,żeby ją ogrzać...
<Kiara?>
piątek, 22 listopada 2013
od Kiary do Elessara
Szybko zanurzyłam się w wodzie, przy okazji ochlapując Elessara.
Roześmialiśmy się. Naprawdę dobrze się z nim bawiłam. Jednak ciągle mnie
trochę onieśmielał. Zanurkowałam, żeby sprawdzić głębokość. Po chwili
się wynurzyłam.
-Pokażę ci coś.-zachęciła, basiora i zanurkowałam. Przywołałam ogień przyjaźniący się z wodą (jest naprawdę dużo rodzai ognia i trzeba wiedzieć w której sytuacji jaki wykorzystać) i namalowałam pod wodą obrazek. Było to moje rodzeństwo. Szybko wypłynęłam, żeby zaczerpnąć tchu.
-Podoba ci się? Mogę narysować co tylko chcesz. - uśmiechnęłam się
Elessar?
-Pokażę ci coś.-zachęciła, basiora i zanurkowałam. Przywołałam ogień przyjaźniący się z wodą (jest naprawdę dużo rodzai ognia i trzeba wiedzieć w której sytuacji jaki wykorzystać) i namalowałam pod wodą obrazek. Było to moje rodzeństwo. Szybko wypłynęłam, żeby zaczerpnąć tchu.
-Podoba ci się? Mogę narysować co tylko chcesz. - uśmiechnęłam się
Elessar?
czwartek, 21 listopada 2013
od Amandy do Luckiego
Subskrybuj:
Posty (Atom)